Psycholog omawia depresję zamaskowaną, czyli depresję ukrytą pod objawami innego schorzenia.
Psycholog omawia depresję zamaskowaną, czyli depresję ukrytą pod objawami innego schorzenia.
Zdaniem Justyny Soroki, psychologa ze Szpitala Miejskiego nr 4 w Gliwicach, jeden z rodzajów smutku nazywany jest „depresją maskowaną”. Ta forma melancholii jest trudna do zdiagnozowania, ponieważ jej objawy mogą być mylone z objawami innego schorzenia.
Depresja maskowana jest podtypem dużego zaburzenia depresyjnego, o którym rzadko się mówi. Osoby cierpiące na tę formę choroby wykazują nietypowe objawy, które odróżniają je od bardziej powszechnych przejawów choroby. Według Soroki, niektóre z nich mogą obejmować różnego rodzaju dyskomfort, lęk, fobie, obsesje, trudności z układem krążenia, zaburzenia odżywiania, a nawet skłonność do używek.
Depresja maskowana, jak zaznaczyła, jest często mylona z chorobami somatycznymi, czyli schorzeniami, które są bezpośrednio związane z trudnościami psychicznymi. Dzieje się tak dlatego, że objawy maskowanego smutku nie są specyficzne.
Paradoks polega na tym, że jest to jakby depresja bez smutku, co oznacza, że trudności emocjonalne nie wysuwają się na pierwszy plan – wskazała. Depresja maskowana jest z tego powodu określana jako podstępny przeciwnik.
Podniosła, że ten rodzaj depresji może być wywołany przez wiele różnych czynników, ale czynniki te nie zostały do końca scharakteryzowane. Niemniej jednak eksperci są zgodni, że ten rodzaj smutku może być spowodowany predyspozycjami, które istnieją w psychice danej osoby. Szczególnie podatne na ten stan są osoby dążące do perfekcji oraz te, które mają trudności z wyrażaniem swoich uczuć.
Depresja maskowana jest z tego powodu jedną z najtrudniejszych do rozpoznania form depresji. Objawy ujawniają się na przykład po całym dniu pracy w domu lub po wypełnieniu swoich obowiązków. Nawet osoby, które widzą nas na co dzień z zewnątrz, nie są w stanie rozeznać, że mamy problem; a co dopiero, czy mówimy o chorobie” – powiedział Soroka. „Funkcjonujemy prawidłowo; chodzimy do pracy; prowadzimy życie towarzyskie”.
– Zaburzenia pojawiają się, gdy faktycznie jesteśmy spokojni, odpoczywamy; to wtedy faktycznie zaczynamy mieć bóle w klatce piersiowej; to wtedy faktycznie zaczynamy mieć trudności z jedzeniem; to wtedy faktycznie zaczynamy mieć trudności ze snem; to jest jedyny moment, kiedy zaczynamy widzieć te wszystkie objawy, które są mylone z typowymi objawami somatycznymi, powtórzyła.