Technologie w obszarze rozszerzonej rzeczywistości: Jak AR zmienia sposób, w jaki postrzegamy świat
Świat z dodatkową warstwą: jak AR zmienia naszą codzienność
Stoisz na przystanku autobusowym i nagle na pobliskiej ścianie pojawia się interaktywna reklama, która reaguje na Twój wzrok. Twoje dziecko podczas spaceru widzi w kałuży pływające wirtualne rybki. Lekarz podczas operacji obserwuje nałożony na pacjenta schemat naczyń krwionośnych. To nie fragmenty scenariusza filmowego – to nasza aktualna rzeczywistość dzięki technologiom rozszerzonej rzeczywistości (AR).
Od science fiction do smartfona w kieszeni
Pamiętam, jak kilka lat temu pierwszy raz uruchomiłem Pokémon GO na swoim telefonie. To uczucie, gdy na chodniku przed moimi stopami pojawił się wirtualny stworek, było niesamowite. Wtedy to była nowość, dziś podobne aplikacje to codzienność. Ale prawdziwa moc AR kryje się w bardziej zaawansowanych rozwiązaniach.
Okulary AR jak Microsoft HoloLens 2 czy nowe rozwiązania od Apple potrafią już nanosić hologramy tak realistyczne, że mimowolnie próbujesz ich dotknąć. Coś, co jeszcze niedawno widzieliśmy tylko w filmach typu Iron Man, dziś jest dostępne w specjalistycznych zastosowaniach. Co ciekawe, najnowsze systemy potrafią nawet odczuwać fakturę powierzchni – wirtualna filiżanka postawiona na drewnianym stole będzie się przesuwać inaczej niż na marmurowej płycie.
Rewolucja w edukacji: nauka przez doświadczenie
Moja znajoma, nauczycielka chemii w liceum, ostatnio pokazywała mi jak jej uczniowie przeprowadzają wirtualne eksperymenty z niebezpiecznymi substancjami. Nie dość, że nikt nie wysadzi szkoły, to jeszcze mogą zobaczyć reakcje w skali molekularnej – mówiła z entuzjazmem. I trudno się dziwić – AR zmienia naukę w przygodę.
W warszawskim Centrum Nauki Kopernik działa specjalna wystawa wykorzystująca AR. Dzieci mogą tam zobaczyć, jak wygląda wnętrze tornada lub stanąć oko w oko z dinozaurem w naturalnej skali. Najbardziej lubię, jak wirtualny tyranozaur schyla się nad moją głową – chwalił się 8-letni Kuba, którego spotkałam podczas wizyty.
Zakupy jak z przyszłości
Przed remontem mieszkania spędziłam wieczór na ustawianiu mebli w aplikacji IKEA Place. Efekt? Sofa, która w rzeczywistości byłaby za duża, została zdemaskowana jeszcze przed zakupem. Ale to dopiero początek możliwości AR w handlu.
Marki kosmetyczne jak L’Oréal już teraz oferują wirtualne przymierzanie makijażu. A w niektórych salonach samochodowych można obejrzeć auto we wszystkich kolorach bez fizycznej obecności modelu. Klienci są gotowi zapłacić nawet 15% więcej, gdy mają pewność dopasowania produktu – przyznaje ekspert ds. detalicznej technologii.
Nowe oblicze rozrywki
Gry AR to oczywiście tylko wierzchołek góry lodowej. Podczas ostatniego festiwalu muzycznego w Gdańsku widzowie w specjalnych okularach widzieli dodatkowe efekty wizualne zsynchronizowane z koncertem na żywo. To było jak bycie wewnątrz teledysku – relacjonował jeden z uczestników.
A w kinach testowane są już specjalne seanse, gdzie elementy filmu wychodzą poza ekran. Wyobraźcie sobie horror, gdzie potwór pojawia się nagle w przejściu między rzędami…
Medycyna jutra dostępna dziś
W Szpitalu Dziecięcym w Krakowie mały pacjent po operacji serca ćwiczy oddech przez specjalną grę AR. Zamiast nudnych ćwiczeń, walczy ze smokiem, który porusza się w rytm jego oddechu – tłumaczy rehabilitantka. Efekty? Skrócenie czasu terapii nawet o 30%.
Chirurdzy w całej Polsce coraz częściej korzystają z systemów typu Proximie, które pozwalają na zdalną asystę podczas skomplikowanych operacji. To jak mieć specjalistę z Harvardu stojącego tuż obok – mówi doktor Nowak z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Cienie rozszerzonej rzeczywistości
Nie wszystko jednak wygląda tak różowo. Zaniepokoiła mnie ostatnio historia znajomego nauczyciela, który opowiadał o dzieciach próbujących przesuwać prawdziwe przedmioty jak ekran smartfona. Psychologowie ostrzegają przed zaburzeniami w postrzeganiu rzeczywistości, zwłaszcza u najmłodszych.
Problemy z prywatnością to kolejna kwestia. Aplikacje AR potrzebują dostępu do kamery i lokalizacji, co rodzi pytania o bezpieczeństwo danych. I co z reklamami, które pewnego dnia mogą przyklejać się do wszystkiego wokół nas?
Warto czasem zdjąć okulary AR i spojrzeć na świat takim, jakim jest. Ale przyznajmy szczerze – kiedy kolejna generacja tej technologii trafi do sklepów, większość z nas i tak będzie chciała zobaczyć, co nowego można dodać do naszej rzeczywistości. Bo jak mówi moja córka: Tato, świat bez filtrów AR jest taki… nudny.